Wymarzone wakacje miałam, jakich sie wcale nie spodziewałam. Do Tunezji, do Sousse w czerwcu zawitałam. Plaża, morze, słońce gorące. Wielbłądy, karawana, asfalty się nie topiące. Szisza, fajki wodne, wystawy przyciągające Boba Marleya i raste promujące. Palmy, czyste plaże i mili ludzie. Każdy kto tam pojedzie napewno się nie zawiedzie.. :D
To był pobyt wypoczynkowy w hotelu, a do morza miałam bardzo blisko.